niedziela, 22 listopada 2015

Rozdział 14 - "Straszna przeszłość..."


Mam wrażenie, że po tym rozdziale będę miała traumę.
Rozdział dedykuję Haru.
***
Łzy spłynęły po moich policzkach. Ten niezwykle wpasowany tekst piosenki do mojej sytuacji zaczął mnie irytować. Wyłączyłam, więc radio i otarłam słoną ciecz chusteczką. Dlaczego za każdym razem ON musi znajdować się w moich myślach? Dlaczego kiedy wszystko zaczyna się układać ON powraca do mojej podświadomości i zasiewa ziarno zwątpienia? Dlaczego mnie spotkało to wszystko? W czym ja zawiniłam? Czym zasłużyłam? Czy byłam podła? Wredna? Nie miła? Czy źle się zachowywałam? Grzeszyłam? Co ważniejsze: CZY JEMU COŚ ZROBIŁAM? Rozpłakałam się na myśl o NIM i skuliłam się tak jak kiedyś kiedy mi TO robił. Bałam się, mimo iż wiedziałam, że z JEGO strony nic mi już nie grozi, w końcu -zakładając że tak owe istnieje-   powinien już gnić w piekle. Nagle usłyszałam ciche, niepewne pukanie do drzwi. Pomyślałam tylko, że nie zdążę się ogarnąć, a poza tym miałam już dość ukrywania mojej przeszłości.
-Proszę -odparłam, więc cichutko. Drzwi uchyliły się, a moim oczom ukazał się Will, jakież było moje zdziwienie. Spodziewałabym się dosłownie każdego tylko nie jego.
-Cześć -powiedział nieśmiało.
-Co tutaj robisz? -zapytałam, mój głos był cichutko, wcale nie bez uczuć, wręcz ociekał strachem.
-Usłyszałem, jak płaczesz. W końcu mam pokój za ścianą, a nazbyt cicho tego nie robiłaś. Co się stało?
-Ja.... Ja nie wiem, czy potrafię... To jest dla mnie bardzo trudne....
-Spokojnie, nie naciskam, nie musisz mi tego mówić, jeśli nie chcesz.
-Nie.. Nie, ja muszę to w końcu z siebie wyrzucić! Kiedy jeszcze byłam mała, miałam może z roczek, trafiłam do rodziny zastępczej, gdyż ojca nie znałam, a tylko do tego wieku mogłam pozostać z mamą, czyli Chione. Na początku wszystko było jak z bajki. Mój ojciec był bratem królowej Arendel, mama natomiast była dwórką i w ten sposób się poznali. Ojciec stwierdził, że nie chce życia na królewskim dworze, więc wprowadzili się oboje i pobrali. Pochodzenie mojego ojca pozwalało im na życie w luksusach. Pewnego dnia, gdy mama przechadzała się po starych uliczkach miasta, znalazła mnie. Od razu mnie pokochała. Przygarnęła mnie. Pragnęła bym miała w życiu jak najlepiej. Wychowała mnie jak własne dziecko. Trzy lata później, gdy miałam pięć lat moim rodzicom urodziła się córeczka. Miałam śliczna, rudowłosą siostrzyczkę. I wtedy się zaczęło... -rozpłakałam się, bo w międzyczasie zdążyłam się uspokoić, ale chciałam dokończy moją historię, o której wiedziało bardzo mało osób, ponieważ niewielu zasłużyło na moje zaufanie, a jednak Willowi z niewiadomych powodów zaufałam. Temu, z którym się tak często kłóciłam, z którego się śmiałam, do którego mimo wszystko coś poczułam, temu zaufałam....
-Cii... Spokojnie... -powiedział Will i pogłaskał mnie po głowie, nie wiem dlaczego, ale się nie odsunęłam. Nie poczułam tego, co czuje za każdym razem, jak ktoś mnie dotyka.
-Dobrze, ale może jednak wolę to dokończyć, skończyć ukrywać i jakby się wytłumaczyć.
-A zatem słucham. Tylko proszę cię nie płacz, bo nie jestem w stanie na to patrzeć -odparł tak bardzo szczerym głosem, że zrobiło mi się tak ciepło na sercu, że zaczynałam wierzyć, że on może być inny, było mi tak miło, ale nie mogłam się teraz nad tym rozczulać. Musiałam dokończyć moją historię, choćbym miała przy tym wyzionąć ducha, wreszcie skończyć ukrywać.
-I wtedy się zaczęło. Mój ojciec zaczął uważać mnie za 5 koło u wozu. Stwierdzał, że nie jestem niczego warta. Wmawiał mi to, aż w to uwierzyłam. Jak miałam 14 lat, przeżyłam moją pierwszą próbę samobójczą. Twierdziłam, że jestem nic nie wartym gównem. Moje 10 urodziny obchodziłam sama, ponieważ mama z Anią pojechała do cioci, jeszcze wtedy nic nie widziały o tym jak ojciec mnie traktuje. W ten dzień jednak wydarzyło się coś, czego się wtedy w życiu bym się nie spodziewała. ON wrócił w ten dzień bardzo wkurzony z pracy. I zaczął mnie bić. Ja nie wiedziałam jak reagować. Zaczęłam płakać, błagać go o litość, drzeć się na cały głos, ale on wtedy zaczynał przyduszać mnie poduszką. Dwa dni później jak Ania i mama wróciły od cioci. Zaczął bić również mamę, a także ją molestował. Pewnego dnia jak próbowałam się wymknąć z domu, zobaczyłam to co ON jej robił. Miałam wtedy 14 lat. Od tamtego czasu mnie też to robił... -skuliłam się i trzęsłam w tył i przód, a Will wyglądał, jakby nie wiedział gdzie skręcić- W tamtym okresie jeszcze 2 razy próbowałam się zabić. Również zaczęłam się ciąć, aż do czasu. Pewnego dnia, gdy miałam 16 lat, mama przyszła wieczorem i powiedziała mi wiersz:
"Nie mów, że się nie boisz,
Nie mów, że jesteś odważny,
Przecież boi się każdy.
Chociażbyś grał wielkiego zucha,
W kasze nie dał sobie dmuchać,
Chociażbyś nie wiem jakbyś udawał,
Wiesz, co to znaczy obawa.
Nawet jak człowiek jest duży,
Jeszcze czasami tchórzy.
A ten co mówi, że nic go nie nie pokoi,
Boi się tego, że się boi."*
Nie wiedziałam, wtedy o co jej chodzi. Na drugi dzień znalazłam martwą mamę, najprawdopodobniej udusił ją ojciec. Anka się załamała i popełniła samobójstwo. Ja dopiero wtedy zrozumiałam przekaz wiersz od mamy, więc poszłam do mojej ukochanej wychowawczyni i opowiedziałam jej całą historię. Stałam się zimna i oschła. Chciałam innym pokazać, że jestem silna, inna, odważna. Przestałam się samo okaleczać, ale ta cała sytuacja i tak mnie przerosła. Przeniesiono mnie do akademika, gdzie poznałam Anę. Mój ojciec zniknął z dnia na dzień i do dzisiaj nie mam z nim kontaktu, ale bądźmy szczerzy nie chce go mieć. Nie wspomniałam jeszcze o wydarzeniu, gdy prawie zamroziłabym Anię, ale to dla mnie za dużo jak na jeden dzień -powiedziałam prawie jednym tchem.
-Czemu mi to wszystko opowiedziałaś? -zapytał Will.
-Nie chcesz się teraz ode mnie odizolować albo coś podobnego?
-Nie, to co spotkało cię w przeszłości nie jest twoją winą. Czy odpowiesz mi na pytanie? -strasznie mi ulżyło, gdy to powiedział.
-Obiecaj, że pomimo tego co teraz powiem będziemy przyjaciółmi.
-Obiecuję.
-Bo ja cię kocham...
***
*Joanna Kulmowa "Nie mów, że się nie boisz"
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba i że podołałam opisowi uczuć Ellie. Nie pytajcie mnie, skąd miałam pomysł na przeszłość Elsy, bo ja sama nie mam pojęcia... Ogólnie ja jestem z tego rozdziału dość zadowolona, ale mogą być braki w interpunkcji, ponieważ napisałam ten rozdział na telefonie co nie za bardzo lubię. I tak, tak wiem do Bożego narodzenia jeszcze troszku czasu, ale to przeleci jak z bicza strzelił, więc od razu mówię, że najprawdopodobniej od 20 do chyba 27 nie będzie mnie w Polsce. Jest to pewne na 99,9% i w związku z tym chciałam was poinformować, że nie wiem, czy rozdziały wtedy będą się pojawiały.

piątek, 13 listopada 2015

Kogo nominuję? Twój pokój?! TAGi?!

Te nominacje będą takim trochę nawiązaniem do niedawno obchodzonego Święta Niepodległości ;)
A więc zacznijmy od pytanek:
1. Czy lubisz mundury?
2. Czy chciałabyś/chciałbyś należeć do wojska?
3. Jaka jest twoja ulubiona pieśń wojskowa?
4. Czy lubisz tematykę I i II Wojny Światowej?
5. Jak sobie mnie wyobrażasz? Jeśli możesz wykonaj rysunek XD
6. Wyobrażasz sobie mnie w mundurze? XD (tak nie mam pomysłu na pytania :P)
7. Jakie TAGi mogłabym wykonać na swojego drugiego bloga ''Never give up ;)''?
8. Opisz wygląd swojego pokoju.
9. Czy tylko ja zapominam wpisywać nazwę posta? XD
10. (A takie zadanko) Zadzwoń do kogoś i powiedz, że zgubiłeś telefon XD Jak zareagowała?
A ja nominuję:
1. Haru - ''Keep Calm And LOVE LIFE''
2. Lelusia - ''Ostrosc lodu''
3. Gabrysię i Olę - ''Sunshine world''
4. Zamyśloną Marzycielkę - ''Cztery Żywioły''
Dobra, wiem... Tylko cztery, ALE jesli chcesz możesz dodać komentarz z odpowiedziami na pytania albo jeśli masz bloga możesz na nim na nie odpowiedzieć :D

środa, 11 listopada 2015

Rozdział 13 - "A to miał być tylko żart..."

*Perspektywa Elsy*
-Witajcie! Jestem Maya, zaprowadzę was do waszych pokoi -powiedziała śliczna białowłosa dziewczyna-Śnieżynka. Ruszyliśmy długim korytarzem, po drodze odstawiliśmy Clary i Jace'a, którzy swoje pokoje już znali.
-Tu jest pokój panienki Allie, proszę go obejrzeć. Przyjdę po panienkę, gdy nadejdzie pora kolacji. A teraz niech księżniczka i panicz za mną pójdą. Kiedy doszliśmy do miętowych drzwi Maya otwarła je, amoim oczom ukazał się śliczny pokój. W pomieszczeniu znajdowało się łożko. Obok niego na ścianie wsiała biblioteczka z ozdóbkami i książkami. Po drugiej stronie łóżka stało biurko, a obok niego szafa. Wyszliśmy na korytarz, a Wil zapytał:
-Czy jest tu gdzieś łazienka? -myślałam, że posikam się ze śmiechu, ale księżniczce nie przystoi.
-Tak -odpowiedziała uprzejmie Maya- Za tą kolumną skręć w prawo, potem prosto do końca korytarza i będą tam takie białe drzwi.
-Dziękuję -odpowiedział i się oddalił. Nagle do głowy przyszedł mi świetny pomysł na żart.
-Maya, czy macie tutaj jakieś pokoje dziecięce? -zapytałam, więc Śnieżynki, która wskazywała nam nasze pokoje.
-Oczywiście. Czy mam królewnie pokazać? -tak królewna zaczynała mnie powoli wkurzać, na początku było fajnie, teraz już gorzej.
-Tak, poproszę -pomimo to odpowiedziałam tonem pełnym wyniosłości.

*Perspektywa Willa*
-Czy jest tu gdzieś łazienka? -zapytałem, udając speszonego. Wiedziałem, że Elsa zaraz zacznie się śmiać, ale nie miałem wyjścia, musiałem zbadać teren.
-Tak -odpowiedziała uprzejmie Maya- Za tą kolumną skręć w prawo, potem prosto do końca korytarza i będą tam takie białe drzwi -jak wszystko w tym pałacu, ale głębiej się nad tym zastanawiając, jest mi to na rękę.
-Dziękuję -odpowiedziałem. Odwróciłem się od reszty towarzystwa i ruszyłem w stronę kolumny, w której wrzeźbione były śnieżynki. Muszę przyznać, że pomimo tego, że jest to pałac mitologicznej królowej śniegu, urządzono go bardzo nowocześnie i modnie. Ściany pomalowane na biel i beż świetnie kontrastowały z niebieskimi kolorami. Duże okna dawały wiele światła przez co pomieszczenia wydawały się większe. Zniknąłem za kolumną i zacząłem się nerwowo oglądać dookoła. Ruszyłem przed siebie. Zajrzałem do pomieszczenia, które znajdowało się za błękitnymi drzwiami ze złotą klamką. Było urządzone na zimny niebieski. W rogu stało łóżko, a obok niego dwa białe stoliczki nocne. Przy równoległej ścianie stały trzy szafy. Mnie interesowała tylko jedna z nich...
***
Wyszedłem z łazienki i ruszyłem w stronę miejsca, w którym zostawiłem resztę grupy, lecz ich tam nie zastałem.
-Czy szukasz może księżniczki i jej przyjaciół? -na początku nie zrozumiałem o co jej/jemu chodziło, bo nie za bardzo mogłem określić płeć, coś w stylu Conchity Wurst, ale potem domyśliłem się, że tą niezwykłą "księżniczką" jest Ellie.
-Owszem.
-A zatem chodź za mną -zrobiłem to co mi owa Śnieżynka kazała mi zrobić. Szliśmy niezwykle długim korytarzem, którego ściany były białe, ale miały one pojedyncze pasy beżowych śnieżynek- Skręcisz teraz w prawo i tam będą.
-Dzięki.
-Czy mogę się oddalić? -zdziwiło mnie to pytanie, lecz tego nie okazałem.
-Jeśli mogę zapytać: Czemu się o to pytasz?
-Bo muszę dostać pozwolenie, by się oddalić.
-Dobra -powiedziałem, choć nic mi to nie objaśniło- Oczywiście, że możesz. Żegnaj -odpowiedziałem i ruszyłem w stronę wskazaną przez Śnieżynkę. Za rogiem spotkałem Mayę, która powiedziała mi, że księżniczka czeka na mnie przy pokoju na końcu korytarza.
-No, nareszcie jesteś!
-Wiesz, w tym zamku są strasznie długie korytarze.
-Dobra, dobra. Chodź, pokażę ci twój pokój -powiedziała Elsa i otwarła jasnoniebieskie drzwi. Jak się okazało w środku, był pokój dla niemowlaczka. Zalała mnie fala złości.
-Co ja ci takiego zrobiłem do jasnej cho***y?! Staram się być miły! Nie zwracać uwagi na to, że się na mnie wyraźnie uparłaś, a wkurzanie mnie jest twoim ulubionym zajęciem! Uratowałem ci życie! Tak mi się odwdzięczasz?! Jest ci to do szczęścia potrzebne?! Jeśli tak to znajdź sobie inną ofiarę! Mam dosyć tego, że cały czas się na mnie wyżywasz! Co ja ci k***a zrobiłem?! Raz jesteś miła, płaczesz mi w ramię, a ja staram ci się pomóc! Ale za drugim razem wyżywasz się na mnie, pastwisz się, jakbym nie wiem kim był!

*Perspektywa Elsy*
-Co ja ci takiego zrobiłem do jasnej cho***y?! Staram się być miły! Nie zwracać uwagi na to, że się na mnie wyraźnie uparłaś, a wkurzanie mnie jest twoim ulubionym zajęciem! Uratowałem ci życie! Tak mi się odwdzięczasz?! Jest ci to do szczęścia potrzebne?! Jeśli tak to znajdź sobie inną ofiarę! Mam dosyć tego, że cały czas się na mnie wyżywasz! Co ja ci k***a zrobiłem?! Raz jesteś miła, płaczesz mi w ramię, a ja staram ci się pomóc! Ale za drugim razem wyżywasz się na mnie, pastwisz się, jakbym nie wiem kim był! Skończ z tym! Myślisz, że mi jest miło?! Postaw się na moim miejscu! Zwłaszcza, że... - zaczął, ale nie dokończył, zrobiło mi się strasznie przykro, Elsa ogarnij się! To tylko kolejny, głupi chłopak, który chce cię wykorzystać! Ale nie wydaje się być taki... Co z tego?! Każdy z nich taki jest... No, dobra może Glonomózg jest wyjątkiem... Ale poza nim wszyscy tacy są! Podczas moich rozmyślań Will zdążył odejść spory kawałek.
-Will! Zaczekaj! -ale on nawet się nie odwrócił. Wróciłam do swojego pokoju i włączyłam piosenkę ''Heart Attack'' Demi Lovato.
''Zaczynam się bronić
Bo nie chcę się zakochać
Gdybym kiedykolwiek to zrobiła, to myślę, że
dostałabym zawału''

A co jeśli ze mną jest tak samo? Nie, Elsa! Nie myśl tak!
''Nigdy nie wystawiam miłości na niebezpieczeństwo,
Nigdy nie powiedziałam "tak" właściwemu mężczyźnie
Nigdy nie miałam problemów ze zdobyciem czego chcę
Ale kiedy chodzi o ciebie, to nigdy nie jestem wystarczająco dobra''
Czemu ja wszystkich ranię?! Czemu robię innym to co kiedyś ON mi zrobił?! Nie, Elsa nie porównuj się do niego! ON był potworem!
''Kiedy się nie przejmuję
Mogę bawić się nimi jak lalką Kenem
Nie umyję moich włosów, 
A potem sprawię, że będą podskakiwać jak piłka do koszykówki''
Ale on jest dla mnie kimś więcej niż zabawką...
''Ale ty sprawiasz, że chcę zachowywać się jak dziewczyna
Pomalować paznokcie i założyć obcasy
Tak, ty, sprawiasz, że się tak denerwuję
Że po postu nie mogę utrzymać twojej ręki''
Ale nigdy nie dopuszczałam do siebie tej myśli i lepiej, żeby tak zostało...
''Sprawiasz, że promienieję
Ale maskuję to, nie pokażę tego
Więc zaczynam się bronić
Bo nie chcę się zakochać
Gdybym kiedykolwiek to zrobiła, to myślę, że
Dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału''
Ale co jeśli ja tylko tchórzę?
''Nigdy nie zalewam się potem dla innych chłopaków
Kiedy przechodzisz obok, paraliżujesz mnie
I za każdym razem, gdy staram się być sobą
To wychodzi to źle, jak wołanie o pomoc''
Czy ja go kocham? Nie wiem! Nigdy nie czułam czegoś takiego!
''To jest po prostu niesprawiedliwe,
Ból jest większym problemem niż miłość jest warta
Łapię powietrze
To świetne uczucie, ale wiesz, że boli''
Czerpienie nie jest tego warte!
''Ale ty sprawiasz, że chcę zachowywać się jak dziewczyna
Pomalować paznokcie i użyć perfum
Dla Ciebie, sprawiasz, że się tak denerwuję
Że po postu nie mogę utrzymać twojej ręki
Sprawiasz, że promienieję
Ale maskuję to, nie pokażę tego
Więc zaczynam się bronić
Bo nie chcę się zakochać
Gdybym kiedykolwiek to zrobiła, to myślę, że
Dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału
Uczucia zagubiły się w moich płucach
One płoną, wolałabym być obojętna
I nie ma nikogo innego do obwinienia
Taka przerażona wystartuję i pobiegnę
Lecę zbyt blisko słońca
I spłonę w płomieniach''
Nie chcę! Ja po prostu nie chcę! Może tchórzę, ale nic na to nie poradzę! 
Dopiero teraz do mnie dociera: Ja go kocham... Ale to nic nie zmieni... Zraniłam go, a on mi nie wybaczy... Nie jestem zła na niego tylko na siebie... Bo chyba postąpiłabym tak samo
***
Wiem, początek paskudny ;-; Przepraszam za niego. Opisy reszty pokoi w innych rozdziałach.

wtorek, 10 listopada 2015

Dziewiąte i dziesiąte LA :D

Dziękuję za nominację Arii Elsie Sparkle

1.Czy tylko u mnie jest tak w luj zimno? ;_;
Nie........ ;-; A ja jestem odporna na mróz....
2.Jakiej cechy najbardziej nie lubisz u ludzi?
Jeżeli ktoś kłamie... Według mnie nie ma czegoś takiego jak kłamstwo w dobrej sprawie. Zdecydowanie bardziej wolę najgorszą, ale szczerą prawdę.
3. Ulubiony sklep.
Empik? Matras? Ale tak serio to albo Empik, albo Zara.
4. Ulubiony film, który trzyma w napięciu.
Szczerze? Mnie filmy nie trzymają w napięciu.
5.Ulubiona komedia.
Hmmm... W sumie to dawno nie oglądałam komedii.
6.Czy często płaczesz, gdy czytasz jakieś opowiadania? Na jakim opowiadaniu najbardziej płakałaś?
Tak! Jak najbardziej.  I: Nie wiem! Za dużo tego XD
7. Lubisz ''przesłodzone'' miłością blogi, czy takie gdzie uczucia nie są jakoś super ważne?
Ja lubię jak jest romantycznie i słodko, ale bez przesady... Nie, no dobra może być troszkę przesadnie, ale nie jakoś bardzo. Myślę... O to ty myślisz?!~Ellie
Większe by było jakby okazało się, że ty myślisz... A teraz się zamknij i pozwól mi kontynuować... Na czym to ja? Aaaa... Myślę również, że lubię też blogi, w których uczucia nie grają wielkiej roli, ale wtedy musi mi to wynagradzać fabuła ;)
8. Ekstrawertyk czy introwertyk?

czwartek, 5 listopada 2015

Miniaturka - ''Jestem'' + 10 000 wejść

DZIĘKUJĘ ZA 10 000 WEJŚĆ!
***
Jestem tą, której nikt nie lubi.
Jestem tą, którą wszyscy nienawidzą.
Jestem tą, której nikt nie stara się bliżej poznać.
Jestem tą, której niektórzy się boją.
Jestem tą, która dla wszystkich jest inna.
Jestem tą, której nikt nie chce pomóc.
Jestem tą, która zawsze jest winna.
Jestem tą, która to pisze.
Jestem Elsa.
Jestem siedemnastolatką ze strasznymi wspomnieniami.
Jestem blondynką z wiecznymi cieniami pod oczami.
Jestem tą, która prawie się nie uśmiecha.
Jestem tą zawsze ostatnią.
Jestem tą, która nie jest ważna.
Jestem tą, którą wszyscy odrzucają.
Jestem, byłam i będę tą, której nikt nie chce.
Jestem pewna, że to się nie zmieni.
Czy się mylę?
Jestem pewna, że nie.