piątek, 18 grudnia 2015

Rozdział 15- "Rana się goi, ale blizna zostaje..."


Co noc budziłam się zlana potem, łzami i cała drżąca ze strachu. Koszmary przeszłości powracały za zdwojoną siłą. Tej nocy również nie miało się nic zmienić. Już po sekundzie drzwi mojego pokoju otworzyły się. Nie musiałam tam patrzeć, żeby wiedzieć, kto wchodzi. Will. To on wszedł do pomieszczenia. Od początku moich nocnych załamań psychiki mnie wspierał. Byłam mu wdzięczna, choć tego nie okazywałam. Pomimo tego wszystkiego był we mnie jakiś mały, malutki, najmniejszy płomyczek szczęścia, a to wszystko dzięki jemu. Ogólnie podsumowując tą całą sytuację to tylko przez kilka osób jeszcze żyję - Clary, Allie, Will, Annabeth, a nawet Percy i Jace... Postawiłam się na ich miejscu i stwierdziłam, że to byłoby samolubne... Samobójstwo... Ale tak bardzo chciałam chwilami odpłynąć... Zapomnieć o Nim i o wszystkim co mi zrobił...
-Znowu to samo???- zapytał. Podskoczyłam. Nawet nie zauważyłam, kiedy usiadł na łóżku. Delikatnie się uśmiechnął i przytulił, ale był tak niepewny w swoim geście... Jakby bał się, że jestem z porcelany... Choć czasem się tak czułam... Jak porcelanowa lalka, która po wszystkich złach jej wyrządzonych, pęka... Dobra, ale trzeba się ogarnąć:
-Pozwól, że pójdę się przebrać -powiedziałam i wskazałam na moją niebieską pidżamę z Disney'a, która na chwilę obecną była cała mokra. Zgodnie z moim życzeniem Will wypuścił mnie z objęć, ale bądźmy szczerzy, nie było mi to na rękę. Wstałam, więc z mojego wielkiego łóżka strasznie niewyspana, osłabiona i skulona i skierowałam się w stronę łazienki. Otworzyłam beżowe drzwi i weszłam do biało-niebieskiego pomieszczenia. Spojrzałam w lustro i wystraszyłam się tego co w nim ujrzałam. W odbiciu znajdowała się wychudzona dziewczyna, której niegdyś intensywnie błękitne oczy stały się jaśniutkim, wyblakłym niebieskim. Wielkie, rozległe sińce pod oczami straszliwie mnie przeraziły, bo nigdy od kiedy sięgam pamięcią takich nie miałam, nawet te z okresu przebywania u mojej rodziny zastępczej były mniejsze. Włosy były kruche i miały rozdwojone końcówki. Kiedyś wyglądały pięknie, teraz były jak szczotka. Na wychudzonych rękach było widać wszystkie żyły, a sama skóra opinała się na kościach. Prawie identycznie wyglądały nogi. Jednak najbardziej przestraszył mnie mój brzuch. Odsłoniłam moją miętowa bluzkę od pidżamy z granatowym sercem, cała się trzęsąc, bo wiedziałam, co tam zobaczę. Cały brzuch był w bliznach. Tak, cięłam się. Byłam taka głupia i zaczęłam się samookaleczać. Po prostu to wszystko mnie przygięło. Już, tak właściwie pierwszej nocy po moim wyznaniu zaczęłam, to robić. Dlaczego akurat brzuch? Proste. To jedyna część ciała, której nikomu nie pokazywałam i nie zamierzam tego robić. A teraz patrząc w lustro zaczęłam myśleć, co mi to dało... Tak, szczerze to nic. Absolutnie nic. Jasne, ból fizyczny pozwalał na chwilę zapomnieć o psychicznym, ale rana się goi, a blizna i tak zostaje. Ale mimo wszystko zaczęłam to robić. Wkopałam sama siebie, bo dobrze wiem, że za szybko nie przestanę tego robić. Nie! Co ja robię? Jak mogę być taka głupia? Wszyscy teraz myślą, że jestem słaba i załamuję się bez powodu, bo nikt oprócz Willa i prawdopodobnie domyślającej się Clary tak owego nie znał. Muszę się ogarnąć! I z tą myślą weszłam pod prysznic i zasłoniłam białą zasłonkę. Na włosy nałożyłam dużą ilość odżywki, żeby stały się zdrowsze. Po tym prysznicu myślałam już całkiem trzeźwo. Ale i tak podeszłam do białej gablotki i wyciągnęłam z karaibsko błękitnej kosmetyczki żyletkę. Obróciłam w palcach błyszczący przedmiot rozmyślając. Hmm... No, dobra ostatni raz... Stwierdziłam, choć dobrze wiedziałam, że to nieprawda i delikatnie wbiłam żyletkę w miejsce na brzuchu, w którym nie było jeszcze blizny. Ból i widok płynnej czerwieni dał mi lekkie ukojenie. Po chwili wyciągnęłam teraz już brudny metal i wytarłam go w chusteczkę, którą odrazu wyrzuciłam. Wyszłam z łazienki, kompletnie zapominając o tym, że miałam się przebrać i wytrzeć brzuch od krwi. Tak, więc kiedy wyszłam Will zapytał:
-Śnieżynko, co to jest? -on był jak narazie jedyną osobą, której pozwalałam się tak nazywać. Chłopak wskazał na mój brzuch, a ja poczułam, że znowu zamykam się w sobie, a pewność siebie, którą przed chwilą czułam wyparowała. Spojrzałam na niebieskookiego i patrząc mu prosto w oczy wysyczałam, wręcz krzyknęłam:
-Nikt cię nie nauczył, że palcem się nie pokazuje?! -dobrze wiedziałam, że nic nie zobaczy w moich oczach, ponieważ ponownie przyjęłam moją maskę na twarz.
-Nie miał kto! -uuu... Blondasek się wściekł... W sumie to cie...
-Co tu się dzieje?! -drzwi otwarły się z hukiem, a do pokoju wkroczyła mulatka w malinowej pidżamie. Oj... Chyba ostatnio troszku zaniedbałam moje przyjaciółki, ale to akurat nic dziwnego, bo całymi dniami siedziałam u siebie pokoju- Zaraz obudzicie cały zamek!
Dopiero po chwili zorientowała się, że siedzę w kącie pomieszczenia.
-Wypad! -te słowa skierowała do Pana Upierdliwego- Co się stało Słoneczko?
Odpowiedziało jej milczenie.
-Kochanie, pokaż mi brzuch... Będzie dobrze, malutka- wiedziałam, że mogę jej zaufać i tylko dlatego zrobiłam to o co prosiła. Drżącymi rękami otarłam czarne od tuszu łzy. Pokazywałam wszystko, co ukrywałam przez ostatnie 9 lat. Tak bardzo było widać moją zniszczoną psychikę... Białą jak papier dłonią z granatowymi paznokciami podniosłam miętowy, delikatny materiał. Clary na ten widok stwardniała. Dopiero teraz zrozumiałam, co zrobiłam... Jej brat popełnił samobójstwo... Podciął sobie żyły... A teraz ja przypominam jej o tym wszystkim... Z jej oczu popłynęły pojedyncze łzy. Dobrze wiedziałam, że próbuje nie okazać tego, co poczuła, by nie wzbudzać we mnie negatywnych emocji. Nagle wszystkie moje cholerne wspomnienia odeszły w dal. Liczyła się teraz tylko osoba, do której przeze mnie wróciły najgorsze wspomnienia. A to ta osoba od zawsze jest ze mną... Od kiedy pamiętam mnie wspiera... A teraz płacze, a ja za wszelką cenę próbuję ją uspokoić.
-Spokojnie, Myszko moja mała...- mówiłam tak łagodnie, że zaskakiwałam sama siebie.
-Wiesz, że to ja teraz powinnam cię uspokajać?- zaśmiała się cicho, na co ja westchnęłam i powiedziałam:
-I za to nas kocham... Potrafimy się "śmiać" zawsze... Czasem jest to po prostu czarny humor, ale ty zawsze potrafisz poprawić mi nastrój, choć w najmniejszym stopniu...
-Dobra, Mała... Ja się ogarnęłam i przygotowałam psychicznie, więc pokaż mi twój brzuszek- te jej stałe zdrobnionka... Cóż, chcąc, nie chcąc musiałam zrobić to o co mnie prosiła. Ponownie podciągnęłam bluzkę, a ona poszła do łazienki. Gdy z niej wróciła w ręce trzymała chusteczki i gazę oraz dwa długie plastry. Najdelikatniej jak potrafiła przetarła mi ranę mokrym kawałkiem papieru, a później przyłożyła do niej gazę i przykleiła.
-Przytul mnie, proszę...- sama nie wiedziałam, kiedy z moich ust wypłynęły te słowa. Clary, zrobiła to o co poprosiłam. Nagle drzwi otwarły się, a przez nie wyszedł...
***
Ho Ho Ho! Wesołych świąt!
Bardzo zniszczyłam Elsę??? A podoba się wam Aniołki??? Dobra, smutna prawda: Nie wiem, kiedy następny rozdział, ponieważ na święta wyjeżdżam, o czym kiedyś wspomniałam... A! Zapomniałabym... Przepraszam za błędy interpunkcyjne, itd., ale rozdział był pisany na telefonie ;)

piątek, 11 grudnia 2015

Przepraszam! + Świątecznie ^.^ + Zapowiedź, czyli znowu (niestety) przynudzam...


  1. Przepraszam! Wiem, wiem... Nadal nie ma rozdziały, ALE powinien pojawić się w ten weekend, ale nie obiecuję. Moje wytłumaczenie jest tak oklepanie, że aż wstyd, ale: Nie wyrabiam...
  2.  Wygląd bloga się zmienił! Podoba się? Miało być tak świątecznie. Można też juz dodawać komentarze w zakładkach :D
  3.  Playlista również uległa zmianie. Tu też świątecznie XD No, przynajmniej większość... Tia, to z tej bajki przywołuje tule wspomnień, że nie mogłam się powstrzymać ^.^
  4. No, i jak obiecałam jest zapowiedź w formie urywków z rozdziału ;)
 ``Co noc budziłam się zlana potem, łzami i cała drżąca ze strachu. Koszmary przeszłości powracały za zdwojoną siłą. Tej nocy również nie miało się nic zmienić.`` 
 ``-Pozwól, że pójdę się przebrać -powiedziałam i wskazałam na moją niebieską pidżamę z Disney'a, która na chwilę obecną była cała mokra. ``
`` -Śnieżynko, co to jest? -on był jak narazie jedyną osobą, której pozwalałam się tak nazywać. Chłopak wskazał na mój brzuch, a ja poczułam, że znowu zamykam się w sobie, a pewność siebie, którą przed chwilą czułam wyparowała. Spojrzałam na niebieskookiego i patrząc mu prosto w oczy wysyczałam, wręcz krzyknęłam:

-Nikt cię nie nauczył, że palcem się nie pokazuje?! -dobrze wiedziałam, że nic nie zobaczy w moich oczach, ponieważ ponownie przyjęłam moją maskę na twarz.
-Nie miał kto!``
`` -Co tu się dzieje?! -drzwi otwarły się z hukiem, a do pokoju wkroczyła mulatka w malinowej pidżamie. Oj... Chyba ostatnio troszku zaniedbałam moje przyjaciółki, ale to akurat nic dziwnego, bo całymi dniami siedziałam u siebie pokoju- Zaraz obudzicie cały zamek!
Dopiero po chwili zorientowała się, że siedzę w kącie pomieszczenia.
-Wypad! -te słowa skierowała do Pana Upierdliwego- Co się stało Słoneczko?``

niedziela, 22 listopada 2015

Rozdział 14 - "Straszna przeszłość..."


Mam wrażenie, że po tym rozdziale będę miała traumę.
Rozdział dedykuję Haru.
***
Łzy spłynęły po moich policzkach. Ten niezwykle wpasowany tekst piosenki do mojej sytuacji zaczął mnie irytować. Wyłączyłam, więc radio i otarłam słoną ciecz chusteczką. Dlaczego za każdym razem ON musi znajdować się w moich myślach? Dlaczego kiedy wszystko zaczyna się układać ON powraca do mojej podświadomości i zasiewa ziarno zwątpienia? Dlaczego mnie spotkało to wszystko? W czym ja zawiniłam? Czym zasłużyłam? Czy byłam podła? Wredna? Nie miła? Czy źle się zachowywałam? Grzeszyłam? Co ważniejsze: CZY JEMU COŚ ZROBIŁAM? Rozpłakałam się na myśl o NIM i skuliłam się tak jak kiedyś kiedy mi TO robił. Bałam się, mimo iż wiedziałam, że z JEGO strony nic mi już nie grozi, w końcu -zakładając że tak owe istnieje-   powinien już gnić w piekle. Nagle usłyszałam ciche, niepewne pukanie do drzwi. Pomyślałam tylko, że nie zdążę się ogarnąć, a poza tym miałam już dość ukrywania mojej przeszłości.
-Proszę -odparłam, więc cichutko. Drzwi uchyliły się, a moim oczom ukazał się Will, jakież było moje zdziwienie. Spodziewałabym się dosłownie każdego tylko nie jego.
-Cześć -powiedział nieśmiało.
-Co tutaj robisz? -zapytałam, mój głos był cichutko, wcale nie bez uczuć, wręcz ociekał strachem.
-Usłyszałem, jak płaczesz. W końcu mam pokój za ścianą, a nazbyt cicho tego nie robiłaś. Co się stało?
-Ja.... Ja nie wiem, czy potrafię... To jest dla mnie bardzo trudne....
-Spokojnie, nie naciskam, nie musisz mi tego mówić, jeśli nie chcesz.
-Nie.. Nie, ja muszę to w końcu z siebie wyrzucić! Kiedy jeszcze byłam mała, miałam może z roczek, trafiłam do rodziny zastępczej, gdyż ojca nie znałam, a tylko do tego wieku mogłam pozostać z mamą, czyli Chione. Na początku wszystko było jak z bajki. Mój ojciec był bratem królowej Arendel, mama natomiast była dwórką i w ten sposób się poznali. Ojciec stwierdził, że nie chce życia na królewskim dworze, więc wprowadzili się oboje i pobrali. Pochodzenie mojego ojca pozwalało im na życie w luksusach. Pewnego dnia, gdy mama przechadzała się po starych uliczkach miasta, znalazła mnie. Od razu mnie pokochała. Przygarnęła mnie. Pragnęła bym miała w życiu jak najlepiej. Wychowała mnie jak własne dziecko. Trzy lata później, gdy miałam pięć lat moim rodzicom urodziła się córeczka. Miałam śliczna, rudowłosą siostrzyczkę. I wtedy się zaczęło... -rozpłakałam się, bo w międzyczasie zdążyłam się uspokoić, ale chciałam dokończy moją historię, o której wiedziało bardzo mało osób, ponieważ niewielu zasłużyło na moje zaufanie, a jednak Willowi z niewiadomych powodów zaufałam. Temu, z którym się tak często kłóciłam, z którego się śmiałam, do którego mimo wszystko coś poczułam, temu zaufałam....
-Cii... Spokojnie... -powiedział Will i pogłaskał mnie po głowie, nie wiem dlaczego, ale się nie odsunęłam. Nie poczułam tego, co czuje za każdym razem, jak ktoś mnie dotyka.
-Dobrze, ale może jednak wolę to dokończyć, skończyć ukrywać i jakby się wytłumaczyć.
-A zatem słucham. Tylko proszę cię nie płacz, bo nie jestem w stanie na to patrzeć -odparł tak bardzo szczerym głosem, że zrobiło mi się tak ciepło na sercu, że zaczynałam wierzyć, że on może być inny, było mi tak miło, ale nie mogłam się teraz nad tym rozczulać. Musiałam dokończyć moją historię, choćbym miała przy tym wyzionąć ducha, wreszcie skończyć ukrywać.
-I wtedy się zaczęło. Mój ojciec zaczął uważać mnie za 5 koło u wozu. Stwierdzał, że nie jestem niczego warta. Wmawiał mi to, aż w to uwierzyłam. Jak miałam 14 lat, przeżyłam moją pierwszą próbę samobójczą. Twierdziłam, że jestem nic nie wartym gównem. Moje 10 urodziny obchodziłam sama, ponieważ mama z Anią pojechała do cioci, jeszcze wtedy nic nie widziały o tym jak ojciec mnie traktuje. W ten dzień jednak wydarzyło się coś, czego się wtedy w życiu bym się nie spodziewała. ON wrócił w ten dzień bardzo wkurzony z pracy. I zaczął mnie bić. Ja nie wiedziałam jak reagować. Zaczęłam płakać, błagać go o litość, drzeć się na cały głos, ale on wtedy zaczynał przyduszać mnie poduszką. Dwa dni później jak Ania i mama wróciły od cioci. Zaczął bić również mamę, a także ją molestował. Pewnego dnia jak próbowałam się wymknąć z domu, zobaczyłam to co ON jej robił. Miałam wtedy 14 lat. Od tamtego czasu mnie też to robił... -skuliłam się i trzęsłam w tył i przód, a Will wyglądał, jakby nie wiedział gdzie skręcić- W tamtym okresie jeszcze 2 razy próbowałam się zabić. Również zaczęłam się ciąć, aż do czasu. Pewnego dnia, gdy miałam 16 lat, mama przyszła wieczorem i powiedziała mi wiersz:
"Nie mów, że się nie boisz,
Nie mów, że jesteś odważny,
Przecież boi się każdy.
Chociażbyś grał wielkiego zucha,
W kasze nie dał sobie dmuchać,
Chociażbyś nie wiem jakbyś udawał,
Wiesz, co to znaczy obawa.
Nawet jak człowiek jest duży,
Jeszcze czasami tchórzy.
A ten co mówi, że nic go nie nie pokoi,
Boi się tego, że się boi."*
Nie wiedziałam, wtedy o co jej chodzi. Na drugi dzień znalazłam martwą mamę, najprawdopodobniej udusił ją ojciec. Anka się załamała i popełniła samobójstwo. Ja dopiero wtedy zrozumiałam przekaz wiersz od mamy, więc poszłam do mojej ukochanej wychowawczyni i opowiedziałam jej całą historię. Stałam się zimna i oschła. Chciałam innym pokazać, że jestem silna, inna, odważna. Przestałam się samo okaleczać, ale ta cała sytuacja i tak mnie przerosła. Przeniesiono mnie do akademika, gdzie poznałam Anę. Mój ojciec zniknął z dnia na dzień i do dzisiaj nie mam z nim kontaktu, ale bądźmy szczerzy nie chce go mieć. Nie wspomniałam jeszcze o wydarzeniu, gdy prawie zamroziłabym Anię, ale to dla mnie za dużo jak na jeden dzień -powiedziałam prawie jednym tchem.
-Czemu mi to wszystko opowiedziałaś? -zapytał Will.
-Nie chcesz się teraz ode mnie odizolować albo coś podobnego?
-Nie, to co spotkało cię w przeszłości nie jest twoją winą. Czy odpowiesz mi na pytanie? -strasznie mi ulżyło, gdy to powiedział.
-Obiecaj, że pomimo tego co teraz powiem będziemy przyjaciółmi.
-Obiecuję.
-Bo ja cię kocham...
***
*Joanna Kulmowa "Nie mów, że się nie boisz"
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba i że podołałam opisowi uczuć Ellie. Nie pytajcie mnie, skąd miałam pomysł na przeszłość Elsy, bo ja sama nie mam pojęcia... Ogólnie ja jestem z tego rozdziału dość zadowolona, ale mogą być braki w interpunkcji, ponieważ napisałam ten rozdział na telefonie co nie za bardzo lubię. I tak, tak wiem do Bożego narodzenia jeszcze troszku czasu, ale to przeleci jak z bicza strzelił, więc od razu mówię, że najprawdopodobniej od 20 do chyba 27 nie będzie mnie w Polsce. Jest to pewne na 99,9% i w związku z tym chciałam was poinformować, że nie wiem, czy rozdziały wtedy będą się pojawiały.

piątek, 13 listopada 2015

Kogo nominuję? Twój pokój?! TAGi?!

Te nominacje będą takim trochę nawiązaniem do niedawno obchodzonego Święta Niepodległości ;)
A więc zacznijmy od pytanek:
1. Czy lubisz mundury?
2. Czy chciałabyś/chciałbyś należeć do wojska?
3. Jaka jest twoja ulubiona pieśń wojskowa?
4. Czy lubisz tematykę I i II Wojny Światowej?
5. Jak sobie mnie wyobrażasz? Jeśli możesz wykonaj rysunek XD
6. Wyobrażasz sobie mnie w mundurze? XD (tak nie mam pomysłu na pytania :P)
7. Jakie TAGi mogłabym wykonać na swojego drugiego bloga ''Never give up ;)''?
8. Opisz wygląd swojego pokoju.
9. Czy tylko ja zapominam wpisywać nazwę posta? XD
10. (A takie zadanko) Zadzwoń do kogoś i powiedz, że zgubiłeś telefon XD Jak zareagowała?
A ja nominuję:
1. Haru - ''Keep Calm And LOVE LIFE''
2. Lelusia - ''Ostrosc lodu''
3. Gabrysię i Olę - ''Sunshine world''
4. Zamyśloną Marzycielkę - ''Cztery Żywioły''
Dobra, wiem... Tylko cztery, ALE jesli chcesz możesz dodać komentarz z odpowiedziami na pytania albo jeśli masz bloga możesz na nim na nie odpowiedzieć :D

środa, 11 listopada 2015

Rozdział 13 - "A to miał być tylko żart..."

*Perspektywa Elsy*
-Witajcie! Jestem Maya, zaprowadzę was do waszych pokoi -powiedziała śliczna białowłosa dziewczyna-Śnieżynka. Ruszyliśmy długim korytarzem, po drodze odstawiliśmy Clary i Jace'a, którzy swoje pokoje już znali.
-Tu jest pokój panienki Allie, proszę go obejrzeć. Przyjdę po panienkę, gdy nadejdzie pora kolacji. A teraz niech księżniczka i panicz za mną pójdą. Kiedy doszliśmy do miętowych drzwi Maya otwarła je, amoim oczom ukazał się śliczny pokój. W pomieszczeniu znajdowało się łożko. Obok niego na ścianie wsiała biblioteczka z ozdóbkami i książkami. Po drugiej stronie łóżka stało biurko, a obok niego szafa. Wyszliśmy na korytarz, a Wil zapytał:
-Czy jest tu gdzieś łazienka? -myślałam, że posikam się ze śmiechu, ale księżniczce nie przystoi.
-Tak -odpowiedziała uprzejmie Maya- Za tą kolumną skręć w prawo, potem prosto do końca korytarza i będą tam takie białe drzwi.
-Dziękuję -odpowiedział i się oddalił. Nagle do głowy przyszedł mi świetny pomysł na żart.
-Maya, czy macie tutaj jakieś pokoje dziecięce? -zapytałam, więc Śnieżynki, która wskazywała nam nasze pokoje.
-Oczywiście. Czy mam królewnie pokazać? -tak królewna zaczynała mnie powoli wkurzać, na początku było fajnie, teraz już gorzej.
-Tak, poproszę -pomimo to odpowiedziałam tonem pełnym wyniosłości.

*Perspektywa Willa*
-Czy jest tu gdzieś łazienka? -zapytałem, udając speszonego. Wiedziałem, że Elsa zaraz zacznie się śmiać, ale nie miałem wyjścia, musiałem zbadać teren.
-Tak -odpowiedziała uprzejmie Maya- Za tą kolumną skręć w prawo, potem prosto do końca korytarza i będą tam takie białe drzwi -jak wszystko w tym pałacu, ale głębiej się nad tym zastanawiając, jest mi to na rękę.
-Dziękuję -odpowiedziałem. Odwróciłem się od reszty towarzystwa i ruszyłem w stronę kolumny, w której wrzeźbione były śnieżynki. Muszę przyznać, że pomimo tego, że jest to pałac mitologicznej królowej śniegu, urządzono go bardzo nowocześnie i modnie. Ściany pomalowane na biel i beż świetnie kontrastowały z niebieskimi kolorami. Duże okna dawały wiele światła przez co pomieszczenia wydawały się większe. Zniknąłem za kolumną i zacząłem się nerwowo oglądać dookoła. Ruszyłem przed siebie. Zajrzałem do pomieszczenia, które znajdowało się za błękitnymi drzwiami ze złotą klamką. Było urządzone na zimny niebieski. W rogu stało łóżko, a obok niego dwa białe stoliczki nocne. Przy równoległej ścianie stały trzy szafy. Mnie interesowała tylko jedna z nich...
***
Wyszedłem z łazienki i ruszyłem w stronę miejsca, w którym zostawiłem resztę grupy, lecz ich tam nie zastałem.
-Czy szukasz może księżniczki i jej przyjaciół? -na początku nie zrozumiałem o co jej/jemu chodziło, bo nie za bardzo mogłem określić płeć, coś w stylu Conchity Wurst, ale potem domyśliłem się, że tą niezwykłą "księżniczką" jest Ellie.
-Owszem.
-A zatem chodź za mną -zrobiłem to co mi owa Śnieżynka kazała mi zrobić. Szliśmy niezwykle długim korytarzem, którego ściany były białe, ale miały one pojedyncze pasy beżowych śnieżynek- Skręcisz teraz w prawo i tam będą.
-Dzięki.
-Czy mogę się oddalić? -zdziwiło mnie to pytanie, lecz tego nie okazałem.
-Jeśli mogę zapytać: Czemu się o to pytasz?
-Bo muszę dostać pozwolenie, by się oddalić.
-Dobra -powiedziałem, choć nic mi to nie objaśniło- Oczywiście, że możesz. Żegnaj -odpowiedziałem i ruszyłem w stronę wskazaną przez Śnieżynkę. Za rogiem spotkałem Mayę, która powiedziała mi, że księżniczka czeka na mnie przy pokoju na końcu korytarza.
-No, nareszcie jesteś!
-Wiesz, w tym zamku są strasznie długie korytarze.
-Dobra, dobra. Chodź, pokażę ci twój pokój -powiedziała Elsa i otwarła jasnoniebieskie drzwi. Jak się okazało w środku, był pokój dla niemowlaczka. Zalała mnie fala złości.
-Co ja ci takiego zrobiłem do jasnej cho***y?! Staram się być miły! Nie zwracać uwagi na to, że się na mnie wyraźnie uparłaś, a wkurzanie mnie jest twoim ulubionym zajęciem! Uratowałem ci życie! Tak mi się odwdzięczasz?! Jest ci to do szczęścia potrzebne?! Jeśli tak to znajdź sobie inną ofiarę! Mam dosyć tego, że cały czas się na mnie wyżywasz! Co ja ci k***a zrobiłem?! Raz jesteś miła, płaczesz mi w ramię, a ja staram ci się pomóc! Ale za drugim razem wyżywasz się na mnie, pastwisz się, jakbym nie wiem kim był!

*Perspektywa Elsy*
-Co ja ci takiego zrobiłem do jasnej cho***y?! Staram się być miły! Nie zwracać uwagi na to, że się na mnie wyraźnie uparłaś, a wkurzanie mnie jest twoim ulubionym zajęciem! Uratowałem ci życie! Tak mi się odwdzięczasz?! Jest ci to do szczęścia potrzebne?! Jeśli tak to znajdź sobie inną ofiarę! Mam dosyć tego, że cały czas się na mnie wyżywasz! Co ja ci k***a zrobiłem?! Raz jesteś miła, płaczesz mi w ramię, a ja staram ci się pomóc! Ale za drugim razem wyżywasz się na mnie, pastwisz się, jakbym nie wiem kim był! Skończ z tym! Myślisz, że mi jest miło?! Postaw się na moim miejscu! Zwłaszcza, że... - zaczął, ale nie dokończył, zrobiło mi się strasznie przykro, Elsa ogarnij się! To tylko kolejny, głupi chłopak, który chce cię wykorzystać! Ale nie wydaje się być taki... Co z tego?! Każdy z nich taki jest... No, dobra może Glonomózg jest wyjątkiem... Ale poza nim wszyscy tacy są! Podczas moich rozmyślań Will zdążył odejść spory kawałek.
-Will! Zaczekaj! -ale on nawet się nie odwrócił. Wróciłam do swojego pokoju i włączyłam piosenkę ''Heart Attack'' Demi Lovato.
''Zaczynam się bronić
Bo nie chcę się zakochać
Gdybym kiedykolwiek to zrobiła, to myślę, że
dostałabym zawału''

A co jeśli ze mną jest tak samo? Nie, Elsa! Nie myśl tak!
''Nigdy nie wystawiam miłości na niebezpieczeństwo,
Nigdy nie powiedziałam "tak" właściwemu mężczyźnie
Nigdy nie miałam problemów ze zdobyciem czego chcę
Ale kiedy chodzi o ciebie, to nigdy nie jestem wystarczająco dobra''
Czemu ja wszystkich ranię?! Czemu robię innym to co kiedyś ON mi zrobił?! Nie, Elsa nie porównuj się do niego! ON był potworem!
''Kiedy się nie przejmuję
Mogę bawić się nimi jak lalką Kenem
Nie umyję moich włosów, 
A potem sprawię, że będą podskakiwać jak piłka do koszykówki''
Ale on jest dla mnie kimś więcej niż zabawką...
''Ale ty sprawiasz, że chcę zachowywać się jak dziewczyna
Pomalować paznokcie i założyć obcasy
Tak, ty, sprawiasz, że się tak denerwuję
Że po postu nie mogę utrzymać twojej ręki''
Ale nigdy nie dopuszczałam do siebie tej myśli i lepiej, żeby tak zostało...
''Sprawiasz, że promienieję
Ale maskuję to, nie pokażę tego
Więc zaczynam się bronić
Bo nie chcę się zakochać
Gdybym kiedykolwiek to zrobiła, to myślę, że
Dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału''
Ale co jeśli ja tylko tchórzę?
''Nigdy nie zalewam się potem dla innych chłopaków
Kiedy przechodzisz obok, paraliżujesz mnie
I za każdym razem, gdy staram się być sobą
To wychodzi to źle, jak wołanie o pomoc''
Czy ja go kocham? Nie wiem! Nigdy nie czułam czegoś takiego!
''To jest po prostu niesprawiedliwe,
Ból jest większym problemem niż miłość jest warta
Łapię powietrze
To świetne uczucie, ale wiesz, że boli''
Czerpienie nie jest tego warte!
''Ale ty sprawiasz, że chcę zachowywać się jak dziewczyna
Pomalować paznokcie i użyć perfum
Dla Ciebie, sprawiasz, że się tak denerwuję
Że po postu nie mogę utrzymać twojej ręki
Sprawiasz, że promienieję
Ale maskuję to, nie pokażę tego
Więc zaczynam się bronić
Bo nie chcę się zakochać
Gdybym kiedykolwiek to zrobiła, to myślę, że
Dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału
Myślę, że dostałabym zawału
Uczucia zagubiły się w moich płucach
One płoną, wolałabym być obojętna
I nie ma nikogo innego do obwinienia
Taka przerażona wystartuję i pobiegnę
Lecę zbyt blisko słońca
I spłonę w płomieniach''
Nie chcę! Ja po prostu nie chcę! Może tchórzę, ale nic na to nie poradzę! 
Dopiero teraz do mnie dociera: Ja go kocham... Ale to nic nie zmieni... Zraniłam go, a on mi nie wybaczy... Nie jestem zła na niego tylko na siebie... Bo chyba postąpiłabym tak samo
***
Wiem, początek paskudny ;-; Przepraszam za niego. Opisy reszty pokoi w innych rozdziałach.

wtorek, 10 listopada 2015

Dziewiąte i dziesiąte LA :D

Dziękuję za nominację Arii Elsie Sparkle

1.Czy tylko u mnie jest tak w luj zimno? ;_;
Nie........ ;-; A ja jestem odporna na mróz....
2.Jakiej cechy najbardziej nie lubisz u ludzi?
Jeżeli ktoś kłamie... Według mnie nie ma czegoś takiego jak kłamstwo w dobrej sprawie. Zdecydowanie bardziej wolę najgorszą, ale szczerą prawdę.
3. Ulubiony sklep.
Empik? Matras? Ale tak serio to albo Empik, albo Zara.
4. Ulubiony film, który trzyma w napięciu.
Szczerze? Mnie filmy nie trzymają w napięciu.
5.Ulubiona komedia.
Hmmm... W sumie to dawno nie oglądałam komedii.
6.Czy często płaczesz, gdy czytasz jakieś opowiadania? Na jakim opowiadaniu najbardziej płakałaś?
Tak! Jak najbardziej.  I: Nie wiem! Za dużo tego XD
7. Lubisz ''przesłodzone'' miłością blogi, czy takie gdzie uczucia nie są jakoś super ważne?
Ja lubię jak jest romantycznie i słodko, ale bez przesady... Nie, no dobra może być troszkę przesadnie, ale nie jakoś bardzo. Myślę... O to ty myślisz?!~Ellie
Większe by było jakby okazało się, że ty myślisz... A teraz się zamknij i pozwól mi kontynuować... Na czym to ja? Aaaa... Myślę również, że lubię też blogi, w których uczucia nie grają wielkiej roli, ale wtedy musi mi to wynagradzać fabuła ;)
8. Ekstrawertyk czy introwertyk?

czwartek, 5 listopada 2015

Miniaturka - ''Jestem'' + 10 000 wejść

DZIĘKUJĘ ZA 10 000 WEJŚĆ!
***
Jestem tą, której nikt nie lubi.
Jestem tą, którą wszyscy nienawidzą.
Jestem tą, której nikt nie stara się bliżej poznać.
Jestem tą, której niektórzy się boją.
Jestem tą, która dla wszystkich jest inna.
Jestem tą, której nikt nie chce pomóc.
Jestem tą, która zawsze jest winna.
Jestem tą, która to pisze.
Jestem Elsa.
Jestem siedemnastolatką ze strasznymi wspomnieniami.
Jestem blondynką z wiecznymi cieniami pod oczami.
Jestem tą, która prawie się nie uśmiecha.
Jestem tą zawsze ostatnią.
Jestem tą, która nie jest ważna.
Jestem tą, którą wszyscy odrzucają.
Jestem, byłam i będę tą, której nikt nie chce.
Jestem pewna, że to się nie zmieni.
Czy się mylę?
Jestem pewna, że nie.

piątek, 30 października 2015

Rozdział 12 - ''Lecz moją uwagę przykuła...''

ROZDZIAŁ DEDYKOWANY MOJEJ KOCHANEJ AGATCE!
MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIE SIĘ GO MIŁO CZYTAŁO!
***
Przed nami pojawiła się moja mama, ubrana w długą granatową suknię, a swoje, białe włosy miała spięte w wysokiego koka.
-Witaj Chione -rzekł, matko jedyna nie... powiedział Chejron.
-Chejronie, skończmy z tymi formalnościami, proszę. Cześć, córciu!
-Cześć, mamo!
-Rozumiem, że zdecydowaliście się rozpocząć misję.
-Owszem -wtrąciła Allie z uśmiechem.
-A zatem chwyćcie się za ręce! -spojrzałam na Chione wzrokiem, który mógł zabijać. Nie... Nie... Nie!

niedziela, 25 października 2015

Jeszcze jedno LA

Tak Haru mówiłam, że dodam dzisiaj, więc dodaję XD
1. Kiedy dodasz rozdział?
Dodałam go wczoraj i nie wiem kiedy następny :)
2. Czy masz zamiar uśmiercić jakąś postać na swoim blogu?
Tak... Ale nic, więcej nie powiem...
3. Oglądałaś wszystkie części "Harry'ego Potter'a"?
Tak, po pięćdziesiąt tysięcy razy.
4. Znasz osobę, którą uważasz za trochę psychiczną? (musiałam to zadać :P)
Tak... Nawet o nie których wczoraj gadałyśmy... I nie tylko tak pozytywnie psychiczne.
5. Widziałaś kiedyś wilka w naturalnym środowisku?
Tak, raz w życiu, ale wyglądał pięknie.
6. Twój ulubiony rodzaj muzyki?
Kiedyś lubiłam tylko Pop, ale ostatnio pokochałam rap i hip-hop :D
Nominację postaram się dodać dzisiaj, albo w poniedziałek ;)
starałam się dodac o 0:00

sobota, 24 października 2015

Trzy nominacje do LA ;)

Hej! Zgromadziło mi się trochę tych nominacji, więc trzeba się za nie wziąć.
Pierwsza nominacja jest od Klaudii Norii z bloga Świat Klaudii.
 1. Czy podoba się blog? Mam coś zmienić?
Jest cudowny. Może tło mogłoby być troszku jaśniejsze ale po za tym cudnie.
 2. Ulubiony kolor?
 Ale, że tak jeden? No... Nie wiem... Kocham pastele! I nie umiem jednego wybrać!
3.Elegancko czy na luzie? (styl)
 Połączenie obu tych styli... Na przykład nie wyobrażam sobie życia bez butów na np. obcasie, ale też bez Adidasów również XD
 4.Czytasz książki jak taki to jaki gatunek?
 5. Słyszałaś kiedyś Bea Miller? (faza na nią)
Tak, bardzo ją lubię ;)
6. Londyn czy Nowy Jork ?
 Szczerze... Chyba New York XD aczkolwiek trudne pytanie...
 7.Grasz na jakimś instrumencie?
 Liczy się flafloflet? (tak mówię na flażolet XD)
 8.Do jakiej klasy chodzisz?
 W sensie numer? Ukierunkowanie? Numerek to klasa VI A szkoły podstawowej... Matko, jaka ja młoda XD I w takiej zwykłej, żadna sportowa klasa.
 9. Ulubiony przedmiot w szkole.
 Mój ulubiony przedmiot to... Albo angielski albo polski...
 10.Blog ma być bardziej mroczny czy więcej romantyzmu.
 Ja osobiście kocham połączenie mrocznego z romantycznym i tajemniczym.
 11. Jak myślisz jak wyglądam?
 Hmmm... Brązowe włosy, zielone oczy ? Nie wiem... Ale mi się Klaudie kojarzą z brązowymi włosami.
 Druga nominacja od Zofijka i Aśki z bloga Zamrożony Hogwart.
 1.Hogwart czy equestria?  (Jak nie znasz equestrii to Harry,  Ron czy Hermiona? )
 Znam equestrię, ale szczerze mówiąc to troszku słabo, więc odpowiem na pytanie w nawiasiku XD Wieprzlej... Co to, to nie, ani słowa a sio!* Nie znoszę człowieka. Potter? Ofiarę złóżcie z głupiej kozy*... Cieplej, cieplej, ale nadal mróz... (Wywód o Harry zacznę w nominacji od Wiki) Wybieram Mionkę... W sumie to ona jest do mnie podobna ;)
  2.Co dzisiaj na obiad?
 Hmmm... "Dzisiaj rosół z kury i schabowe..." A tak serio to dzisiaj jemy na mieście, więc frytki, kotlecik (z kurczaka) i surówka.
  3.Jaka to melodia ?:
  Nananananna lets goł szadołbolts!
 Ni mam pojęcia... Znaczy coś mi to mówi... Ale co to już inna sprawa... XD
  4.Oglądałaś dzisiaj Szkołę? XD
 Nie... Ogólnie rzadko to oglądam.
  5.Wolisz występować czy oglądać?
Również trudne pytanie... Bo ja ogólnie bardzo lubię występować... Ale też uwielbiam oglądać... Nie wiem...
 6. Du ju spik inglisz?
 Jes aj du.
  7.Znienawidzony przedmiot?
 W-F... Po prostu wszystko skupia się na bieganiu, a ja tego nie znoszę... Tak by uszedł.
  8.A ulubiony?
 Pisałam już... Polski, bądź angielski ;)
  9.Ulubiony film?
 Jeden? To... Może... Percy, nie... Więzień labiryntu... Hmmm... Chyba nie... Niezgodna?
 Nie wiem :'C
  10.Jak masz na imię?
I się tajemnica wyda... Mam na imię Kinga, ale wolę Kinia, albo Kina.
 11.Malujesz się?
Niet... Ze szkoły by mnie chyba wywalili... A po za tym czuję tak staro, żeby to robić.
I trzecia od mojej ukochanej Wiki (przestań się fochać jeśli nadal to robisz) z bloga Frost&Snow
 1.Twój ulubiony kwiat?
Hmmm... Chyba odpowiadałam kiedyś na to pytanie ;) Kocham wiele kwiatów, tak samo jak kocham im robić zdjęcia i myślę że nawet dobrze mi to wychodzi :D Ale wracając do kwiatów to lilie, róże, chryzantemy... I wiele, wiele innych.
2.Twoja ulubiona bajka z dzieciństwa?
"Mała syrenka" jakbym miała wybierać ;)
3.Lubisz o siebie dbać? Ile poświęcasz na to czasu?
Lubię, aczkolwiek nie maluję się. Moje dbanie o siebie przejawia się przede wszystkim, moją miłością? Może nie przesadzajmy, ale bardzo lubię modę
4.Co w sobie najbardziej lubisz?
Jestem skromna? Nie wiem... Ale tak w wyglądzie czy w charakterze? Bo w wyglądzie: Oczy. A w charakterze: Nie umiem patrzeć jak ktoś cierpi, co w sumie nie zawsze jest dobre....
5.Masz najlepszą przyjaciółkę / przyjaciela?
Ta o której się tyle nasłuchałyście, czyli Agata ^.^
6.Chciałabyś zmienić jakoś swój wygląd?
Tak. Chcę inny nos i inną sylwetkę...
7.Harry czy Draco?
Z całym szacunkiem do pani Rowling.
Harry, Harry i tylko i wyłącznie Harry, a zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego Draco jest zły, czy robi to z własnej woli?
Zawsze był tylko i wyłącznie Potter, a Draco? Nikt (prawie nikt) nie zastanawiał się nad jego losem, bo był zły... Ale mi też wytłumaczenie... Draco robił to wszystko, żeby uratować swoją mamę, bo ją szczerze kochał! Nie obwiniajmy dzieci za to jacy są ich rodzice! A pani Rowling mogła się skupić na jeszcze innych bohaterach, a nie tylko na Potterze. Odpowiadając na pytanie: Ja osobiście wolę Draco i myślę, że nic tego nie zmieni. Ma nadzieję, że dałam wam do myślenia XD
8.Masz fb?
Nie i nie jest mi to szczęścia potrzebne.
9. Ostatni film, jaki oglądałaś?
Liczy się ten, który teraz oglądam? "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach" KOCHAM *-*
10. Jaki gatunek filmu najbardziej lubisz?
Lubię Fantasy, komedie romantyczne. I PRZYGODOWE!
11.Oglądałaś Titanica? Jeśli tak to co o nim sądzisz?
Że jest cudowny i że za każdym razem na nim ryczę i szczerze mówiąc to jest go za dużo....
*Piosenka z "Herkulesa"

Rozdział 11 - ''Straszne sny i mama''

"Byłam w lesie. Wszystko było pokryte grubą warstwą śniegu. Drzewa bez liści wyglądały upiornie w nocy, lecz to nie ich się obawiałam. Rozejrzałam się nerwowo. Nagle za mną pojawił się duch. Miał białe, ułożone w artystyczny nieład włosy, niebieskie oczy. Ubrany był w niebieską bluzę i beżowe spodnie. Zanim zdążyłam zareagować, znalazł się przede mną i spojrzał na mnie upiornym wzrokiem.
-Kim jesteś? -zapytałam, siląc się na normalny ton.
-Kim jesteś? -powtórzył drwiącym i przedrzeźniającym tonem.
-Och... Nie rozwinąłem się jeszcze.. -powiedziałam z udawanym smutkiem. Sam zaczął, ja skończę.
-A ty niby nie wiesz jak to jest.
-O! Czyli się przyznajesz. -powiedziałam z szerokim uśmiechem.
-Co? Nie! -było widać, że go zdezorientowałam, roześmiałam się dość nerwowo - Cicho! -wystraszył mnie. Nagle stało się coś dziwnego, zrobiło mi się zimno. Dawno nie czułam zimna... Ostatni raz chyba jak miałam 5 lat... Zadrżałam.

środa, 14 października 2015

One-Shot ''Wyjątkowa piosenka''

I w końcu jest!

***

Z perspektywy Elsy

-Dzisiaj o 14:15 odbędzie się zebranie samorządu szkolnego i przewodniczych klas- jakiś koleś wszedł do klasy z tym samym komunikatem co zwykle. Poprosił jeszcze o podpis nauczyciela prowadzącego lekcję i poszedł do innych klas. Ja jako przewodnicząca klasy byłam zmuszona do uczestniczenia w tym niezwykle ciekawego spotkania. Na szczęście będzie tam też Merida, moja przyjaciółka.

-El, co mamy pisać?- z zamyślenia wyrwała mnie ,jak zwykle rozkojarzona Mer.

-Och, Mer, Mer.... Mamy opisać budowę dowolnie wybranego owada.- odpowiedziałam, śmiejąc się przy tym cicho.

***

-Jak dobrze wiecie jutro odbędzie się impreza z okazji dnia chłopca i musimy podsumować całokształt. Więc Elsa i Merida będą DJ'kami.... -na chwilę się wyłączyłam, rozmyślając nad tym jakie piosenki będziemy puszczać i czy ta impreza w ogóle się uda, bo poprzednie do najlepszych nie należały- Na koniec, każdy będzie szukał osoby z tym samym numerkiem co dostał na początku i razem zatańczą.

-Co?!-zdziwiłam się cichutko.

-Nie było cię na ostatnim zebraniu...- powiedziała cicho moja przyjaciółka i lekko klepnęła się otwartą dłonią w twarz. Tia, jak to mówią: ''Skleroza nie boli''.

-To już akurat nie była moja wina, tylko tej baby z baranem bez ucha.

piątek, 9 października 2015

Kolejny krótki post, nie rozdział, nie One-Shot i nie ostatni z tej seri

Dzisiaj mam dla was kolejny blog z serii ''Polecam'' ;)
Tym razem blog Haru (Modern talking) i Lelusia (Lexy)
Anielski lód (klik)
No i dzisiaj się chyba jeszcze LA.
One-Shota nie uda mi się chyba skończyć, ale nie długo powinien być ;)

poniedziałek, 5 października 2015

Plany, blogi i telefon, czyli notka informacyjna ;)

Hejo! Zacznę od tego że notka jest pisana z telefonu ;)
1. Chciałam wam polecić bloga "Stworzeni przez lód" (http://snow-covered-dreams.blogspot.com/1
usunąć to 1 bo ja nie mogę i telefon mi coś się zawiesza...)
2. Ja (nie będę Lelusiem i powiem wam co szykuje XD) przygotowuje One-Shot pt. "Magiczna piosenka" (tytuł może się zmienić ) i pojawi się on być może w środę ale nie obiecuję bo w czwartek mam sprawdzian z histy... Ale kto wie ;)
3. Nie wiem kiedy rozdział, bo w mojej głowie pustka... Jak nie wierzycie to zapytajcie Lexy, co jej ostatnio napisałam na temat tego rozdziału....
4. Przepraszam z wielką ilość"..." w tym poście.
5. To by było wszystko, więc ja znikam czytać książkę.

czwartek, 1 października 2015

Google +

A więc mam konto Google + i nazywam się tam (UWAGA! Niezwykle kreatywna nazwa): Ana Blog... WOW! Nie? Jeśli ktoś zainteresowany to zapraszam XD

piątek, 25 września 2015

Rozdział 10- ''Dobrze jest mieć przyjaciół''

Zapukałam do niezwykle kucykowo-jednorożcowo-kolorowego domku Iris. Ze stresu zaczęłam obgryzać paznokcie, moja maska już nie była taka nie ugięta, widziałam jak drżą mi ręce, nie wiedziałam co robić, moją ostatnią nadzieją wydawała się Allie. Ledwo zauważyłam jak Butch otwarł mi drzwi. Nie patrząc na nic weszłam do wnętrza, które urządzone było w odcieniach  fioletu, przebiegłam salon, powstrzymując płacz i wkroczyłam do pokoju mojej przyjaciółki, w którym znajdowało się wielkie łóżko oraz kanapa, fotel i telewizor. Zamknęłam z trzaskiem drzwi i skoczyłam na łóżko, kiedy zauważyłam, że Al (dop.aut. to zdrobnionko którego używa El ;) ) uważnie mi się przygląda.
-Powiesz mi co się stało?- powiedziała łagodnym tonem, siadając obok mnie na łóżku i głaszcząc mnie delikatnie po włosach.
-Troszku... troszku już słyszałaś, a.. a potem Will... i.. i.. Allie boję się...-mój głos drżał, całe ciało się trzęsło, a serce było w rozterce, nie wiedziałam co się dzieje, bałam się naprawdę, się bałam, nie wiedziałam co robić...
-Ciiii...- Uciszała mnie moja przyjaciółka- Czego się boisz?
-Tego co czuję... Ja nie mogę, rozumiesz?
-Może od początku?
-Pokłóciłam się Aną, byłam zła przyjaciółką... Przecież ona chciała iść...- moja maska zniknęła całkowicie, Oczy mówiły wszystko, a ja okazywałam uczucia, pokazywałam, że się boję, a wtedy to właśnie to mnie zgubiło.
-Spokojnie- przez całą rozmowę Al mnie przytulała, czułam jej bliskość, nie przeszkadzało mi to dopóki nie przypomniałam sobie tego co On mi robił... znowu zaczęłam się bać... natychmiastowo wyrwałam się uścisku i odsunęłam się na drugi koniec łóżka tuląc do siebie nogi .
-Elsa...- Alle patrzyła na mnie pytająco.
-Nie... nie podchodź - wyciągnęłam rękę przed siebie.
-Uspokój się... Ja teraz wyjdę, a ty jak będziesz chciała to możesz do mnie przyjść. Dobrze?- powiedziała i wyszła przez białe drzwi. Elsa uspokój się, będzie dobrze, myślałam kołysząc się w przód i tył, Allie to twoja przyjaciółka, ona cie nie skrzywdzi, ale mimo wszystko nie powiem jej tego, powrót do przeszłości będzie zbyt bolesny. Tchórzysz Elsa.... znowu i tą myślą zakończyłam to, znowu skryłam te uczucia w sobie, być może doprowadzając się tym do choroby psychicznej. Koniec El, zrób to co zawsze, zachowuj się jakby nic sie nie stało. Wstałam z łóżka i poszłam do salonu.
-Allie... przepraszam- powiedziałam cichym głosem.
-Nic się nie stało... Rozumiem.. Nie musisz mi nic mówić, jeśli nie jesteś gotowa- po tych słowach rzuciłam się na nią, przytulając ją jak najmocniej potrafiłam, szeptając: Dziękuję za to, że ze mną jesteś...
-Od czego się ma przyjaciół...
******
I tym mądrym zdaniem zakańczam ten rozdział ;)
Kochane natchnęło mnie, więc napisałam.
Rozdział mega uczuciowy i nawet mi się podoba XD
Piszcie co myślicie...
Tia, znowu krótko...
I, sorki za godzinę, ale powinnieście się przyzwyczaić ;)
Kocham 
Ana2003


środa, 23 września 2015

Zapowiedź rozdziału 10 ;)

Zapukałam do niezwykle kucykowo-jednorożcowo-kolorowego domku Iris. Ze stresu zaczęłam obgryzać paznokcie, moja maska już nie była taka nie ugięta, widziałam jak drżą mi ręce, nie wiedziałam co robić, moją ostatnią nadzieją wydawała się Allie. Ledwo zauważyłam jak Butch otwarł mi drzwi. Nie patrząc na nic weszłam do wnętrza, które urządzone było w odcieniach  fioletu, przebiegłam salon, powstrzymując płacz i wkroczyłam do pokoju mojej przyjaciółki, w którym znajdowało się wielkie łóżko oraz kanapa, fotel i telewizor. Zamknęłam z trzaskiem drzwi i skoczyłam na łóżko, kiedy zauważyłam, że Al (dop.aut. to zdrobnionko którego używa El ;) ) uważnie mi się przygląda.

poniedziałek, 21 września 2015

Nowy blog ;)

Hejo! Niestety znowu nie z rozdziałem ale może uda mi się go dzisiaj napisać ale nic nie obiecuję. Chciałam wam powiedzieć, że założyłam drugiego bloga na, którym będę pisała krótkie recenzje. Jak ktoś zainteresowany to zapraszam- Never give up ;), jak na razie jest jeden post , który was we wszystko wprowadzi ;)

niedziela, 13 września 2015

Dawno, dawno temu, czyli nominacje do LA ;)

Kiedyś dostałam nominacje od Crazy i wtedy nikogo nie nominowałam, więc chyba nadszedł na to czas XD
A więc nominuję:

Brak weny, czyli czemu nie ma rozdziału:(

No, więc moja wena poszła na wycieczkę, może w góry, może nad jezioro... Nie mam pojęcia gdzie...
Przepraszam za to, że nie ma rozdziału... No, ale... No... Rozumiecie, nie?
Mam nadzieję, że pojawi się w ciągu tygodnia. Zmieni się 3 rozdział, bo przeszłość Ellie się zmieni, ale o tym was poinformuję;)

poniedziałek, 7 września 2015

Czwarte? Chyba tak... A więc... *fanfary proszę* Panie i panowie.... Czwarte LA

1. Co sądzisz o homoseksualizmie?
WTF?! Nie oceniam ludzi, których nie znam XD
Ach.... jaka ja dobroduszna i skromna XD

2. Znasz Melanie Martinez?  Xd (tak bardzo faza na nią xd  )
Znam, ma fajny głos ^^

3. Podoba Ci się jak piszem?

niedziela, 6 września 2015

Rozdział 9- "Pierwsza kłótnia"

El, musimy pogadać.- powiedziała Annabeth lekko smutnym głosem....
-Okay
-Nie tutaj chodź do twojego domku.
                           ******
-Słucham...
-Elsa.... bo ja.... ja nie mogę.... nie mogę iść z tobą na... na tą misję...
-Co?!- bardziej krzyknęłam, niż powiedziałam. Byłam wściekła.
-Przepraszam...
-Na co mi się zdadzą twoje przeprosiny???? Nie wiesz? Ja też!!! Więc sobie daruj!!!
-El...
-Nie nazywaj mnie tak!
- Ja nie mam wyjścia...
-Zawsze jest jakieś wyjście!!!
-Posłuchaj mnie do ch***ry jasnej!!!- zdziwiło mnie to co powiedziała, ale świetnie to ukryłam.

sobota, 5 września 2015

Rozdział 8- ,,Nowi herosi...''

-Nowi herosi...- powiedziała zmachana Annabeth.
-No i co z nimi?
-Są w obozie- powiedziała lekko zirytowana Annie... dziwne jej nigdy nie irytowałam.... wiele innych osób, ale nie ją...

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rozdział 6- ,,TO NIE BYŁA RANDKA!''

(z perspektywy Elsy)
CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE??!! O nie tak łatwo to się w życiu nie ma... Oderwałam się od tego głupka i odeszłam z honorem (i podniesioną głową), ale on oczywiście musiał zniszczyć mój plan i znowu mnie do siebie przyciągnął, spojrzał w oczy i powiedział:
-Nie skrzywdzę cię...
Ja znowu się wyrwałam i mając honor gdzieś, odbiegłam, nie zwracając uwagi na nic... i to był mój błąd, bo nagle wbiegłam na jezdnie, wpadając pod samochód, który zauważyłam jak był 7 metrów ode mnie, nawet nie uciekałam, po prostu zamknęłam oczy...

zapowiedź rozdziału 6

CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE??!! O nie tak łatwo to się w życiu nie ma... Oderwałam się od tego głupka i odeszłam z honorem (i podniesioną głową), ale on oczywiście musiał zniszczyć mój plan i znowu mnie do siebie przyciągnął, spojrzał w oczy i powiedział:
-Nie skrzywdzę cię...
Ja znowu się wyrwałam i mając honor gdzieś, odbiegłam, nie zwracając uwagi na nic... i to był mój błąd, bo nagle wbiegłam na jezdnie...
****
Bardzo się nad wami znęcam?  Rozdział jak będą 4 komentarze.

I jest 3 LA!

Naprawdę idzie plaga LA!!! Bardzo dziękuję za nominację Crazygirl744  LINK

piątek, 28 sierpnia 2015

Rozdział 5- ,,Ja+Kino?'' cz.2

Kiedy doszłam do domku, otwarłam szafę i zaczęły się rozmyślania. kiedy w końcu coś się zdecydowałam, spojrzałam na zegarek: 17:15, trzeba iść pod Duży dom.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rozdział 1-,,Pierwszy dzień w obozie"

          Wróciłam z ogniska bardzo zmęczona, więc bezproblemowo zasnęłam . Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu tej nocy nie miałam koszmarów śnił mi się mój pierwszy dzień w obozie: