-Witaj córko- tia to jednak ona. Miała białe włosy spięte w luźnego kłosa, ubrana była w długą niebieską suknie i czarne szpilki.
-Nie przerywa się czyjegoś monologu wewnętrznego.
-Rozumiem, że nie pałasz do mnie miłością...
-Jasne, bo każdy z całego serca kocha matkę, która przez 17 lat nie dawała znaku życia, tylko zostawiła ci coś co dla innych jest darem, ale ja wgłębi siebie wiem, że to przekleństwo i pojawia się, kiedy uwolniłam się od ni...
-Ale nie jestem tu załatwiać spraw pomiędzy nimi, na to przyjdzie czas.-mówiła jakbym nic nie powiedziała - Przyszłam tu, aby pomóc w twojej misji. Musicie rozpocząć przed moim zamkiem na biegunie północnym...
-Serio, to ja się nie myliłam z tym świętym brodaczem?
-Nie pomagam żadnemu brodaczowi w czerwonym stroju i czapce z pomponem. Wracając do misji, wyruszycie sprzed zamku. Na biegun dostaniecie się z moją małą pomocą. Tam będziecie szukać białowłosego, lecz przed tym czeka was próba. Więcej powiedzieć nie mogę.
-A to jednak pomagasz jakiemuś brodaczowi?
-Jesteś niemożliwa! Pamiętaj o tym, że bóg może przybrać taką postać jaką chce!
-Serio?
-Wiesz, że myślałam, że trudno mnie zdenerwować? Jednak pięć minut z tobą zupełnie wyprowadziło mnie z równowagi! Ciesz się, że jesteś moją córką inaczej, już dawno byłabyś kupką sierpniowego śniegu.
-To...-chciałam o coś zapytać, w końcu wkurzanie ludzi jest moją pasją zwłaszcza Glonomózga i mojej "mamuśki", ale jej wzrok mówił, że będzie ze mną źle jeśli odezwę się w tym momencie.
-Za chwilę będzie tu twoja przyjaciółka. Powtórz jej naszą rozmowę, później opowiedzcie to Chejronowi. Kiedy będziecie gotowi na misję, dotknij, którejś z zawieszek i pomyśl moje imię-i dała mi pudełeczko z bransoletką - To samo jeśli będziesz potrzebowała pomocy. Natomiast jeśli będziesz się tym bawić to... wiesz dzieciom się takich rzeczy nie opowiada.
-Podejrzewam, że to po tobie otrzymałam moje zamiłowanie do ironii i wkurzania ludzi.
-100 punktów!-Powiedziała moja... a niech stracę... mama i roześmiała się promiennie - A teraz znikam. Pa pa córeczko!- Może się z nią dogadam... Co?! Co ty znowu wymyśliłaś Elsa?!
-Nie! Niemożliwe! Czy to była...?
-Tia... to byłą Chione, a teraz zapraszam do środka bo muszę ci coś opowiedzieć.
-Okay, ja tobie też muszę troszku opowiedzieć...
-To może ja zacznę...-zaczęłam i opowiedziałam moją rozmowę z mamą Ann.
-WOW! Pierwszy raz od trzech miesięcy odezwał się jakiś boski rodzic.
-No, a ja nadal nie wierzę, że ona jednak nie pomaga Gwiazdorowi - powiedziałam i zrobiłam minę w stylu ''smutnego szczeniaczka''
-Ogarnij się El, bo mamy ważniejsze problemy na głowie. To może teraz ja.
-Proszę...
-Bo ja nie wiem, czy pójdę na tą misję... To nie jest nic pewnego... Nic jeszcze nie jest osądzone...
-A...aaa...ale...- zadrżałam, nie wiedziałam co powiedzieć
-Pierwszy raz w życiu widzę jak ci mowę odebrało-uśmiechnęła się smutno Annie.
-Widzisz do czego mnie doprowadzasz!-krzyknęłam i spojrzałam na nią oskarżająco.
-Przepraszam...
-Dobra wybaczam, chociaż te przeprosiny były jakieś słabe i mam prawo nadal się fochać - powiedziałam i zarzuciłam włosami, skrzyżowałam ręce na piersiach i odwróciłam się, jak zwykle problemy postanowiłam ukryć w ironii, która zawsze mi pomagała.
-Nie... błagam o litość... tylko nie to!!!! - Prosiła Ana wiedząc o co mi chodzi.
-Tylko tak odkupisz swoje winy...
-Nie mam wyboru?
-Nie
-Dobrze, a zatem, czy uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz mi towarzyszyć na... zakupach-mówiąc ostatnie słowo Annabeth skrzywiła się.
-Tak! Zobaczysz będzie super. Kupimy ci coś nowego nie możesz cały czas chodzić w tym samym.
-Nie mam pojęcia jak można to lubić!
-A ja nie mam pojęcia jak można nie rozróżniać indygo od ciemnoniebieskiego! Albo iść na zakupy raz na pół roku!
-Obiecuję poprawę!
***
Wzięłam się i napisałam ;)
Jak się wam podoba?
Sprawy techniczne:
1) Elsa ma 17 lat, dlatego tyle nie było Chione.
2)U mnie w opowiadaniu Elsa jest maniaczką mody. Tak, więc obwieszczam wszem i wobec, że dla mnie indygo i ciemnoniebieski jest prawie identyczny, prawie.
3)Bardzo ważne pytanie!!!!!!! Czy na misję z Elsą ma wyruszyć Annabeth z Percym lub bez Percy'ego, czy jakieś dwie wymyślone przez was postacie?
To chybaby było wszystko. Przepraszam, że dodaję o tej godzinie, ale wcześniej oglądałam ''Niezgodną''.
Być może jutro szał zakupów z Elsą i Annabeth, ale nic pewnego
Buziaki :*
Ana2003
Okej, więc zacznę od tego, że nie myślałam, ze wstawisz o 22, znaczy wiem, że o 22, ale nie wiedziałam, ze prawie równo o tej godzinie. Rozdział super, a co do pytanie to nw. Jack ci wygodniej , mi tak obojętnie. Elsa ma charakterek XD Teraz przynajmniej wiem po kim....
OdpowiedzUsuńWeny życzę i czekam na next!
Dziękuję.
UsuńAna2003:*
Spóźniłam się o dwie minuty :'(
OdpowiedzUsuńMatko boska... palce same napisały to imię!!!!
OdpowiedzUsuńTo przerażające!!!! Zamiast "Jack" jest "jak", a zamiast "pytanie" "pytania".
U mnie na blogu i tak dziewczyny mają świetną autokorektę XD
Ja też piszę z autokorektą XD
UsuńSkoro oglądałas Niezgodną to ci wybaczam! A.m widziałaś Zbuntowaną?! Jest na cda!
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity i nie mogę się doczekać następnego! Dla mnie może jechać z An i Percy'im!
Weny, całuje i kocham!
Nie taka ze mnie gapa, że przegapiłam, co prawda spóźniłam się to źle powiedziane, bo jeszcze wtedy nie znałam tej serii. Jutro będę oglądać!
UsuńCo prawda mniej więcej wiem co się dziej, bo przerobiłam książki, ale obejrzałam zwiastun to nie wiedzałam co, gdzie, kiedy, jak ;)
Tak się rozpisałam o Niezgodnej, że zapomniałam podziękować XD. A więc: Dziękuję tobie również weny. Też cię kc i całuję.
Usuńps. Mam wrażenie, że tu znam milszych ludzi niż w realu
Ja czytam teraz Wierną. A wiesz że Wierną podzielą na dwie części- filmy? Ale trzecia jest strasznie smutna... Nie będę ci zdradzać dlaczego.... :(
UsuńNie ty jedyna! Np. Wiki, modern talking, Kira, L, korra Lis...
UsuńAle... ja wiem... skończyłaś już bo nie chcę spoilerować
UsuńA mam potrzebę z kimś o tym popisać, bo w realu z moich znajomych nikt nie czytała, ani nie oglądał :'(
UsuńHihi ok
UsuńWHAT?! WTF?! Jak można nie czytać ani nie oglądać Niezgodnej!
UsuńNo ja właśnie nie wiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńEmmm.... Można, ja nie czytałam O.O'
UsuńNo i nic się nie stało, ale bardzo polecammmmmmmmmmmmm!!!!!!!!!!!!!!
UsuńWiesz, ale od 4 miesięcy to jedna z moich ulubionych serii.
I nie mam z kim o niej pogadać
To sobie zaistaluj Skype i pogadamy! ;) albo jak masz konto na Google :)
UsuńJa proponuję Google, a Skypem zajmę się jutro
UsuńZajrzałam sobie na twoje konto i moje ukochane filmy tam masz prawie wszystkie :)
UsuńNo wiec ja się wtrące i się zapytam jak nikt nie mógł czytać "Kwiatów na poddaszu" No jak??? Przecież to świetna książka i też się nie mam z kim podzielić wrażeniami..... :(
UsuńJa chyba film obejrzałam... ale nic pewnego... Niedługo idę do biblioteki ja tam będzie to wypożyczę obiecuję. Potem jak mi się uda ją przeczytać to ci napiszę
UsuńJest u mnie w bibliotece. Niestety wypożyczona. Już zamawiam.
UsuńEmm.. Słuchaj Ana ty... Jako Ana masz konto tylko na bloggerze...
UsuńMoże łatwiej będzie jaką nazwe ty masz?
UsuńFilm mi się podobał bardzi dlatego przeczytałam książkę, gdzie dużo się zgadza, ale kilka rzeczy pominęli i oczywiście książka pięknie napisana. Rodzinę Casteel też polecam ^^
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzięki, postaram się w najbliższym czasie przeczytać i obejrzeć ;)
UsuńJuż możesz do mnie pisać
UsuńAle nie znam twojej nazwy
UsuńOk już znam ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWysłałam. doszło?
UsuńTo dawaj pisz!
OdpowiedzUsuńWysłałam doszło?
UsuńMam pomysła. Pogadamy jutro bo coś nam dzisiaj nie idzie. przy dobrych wiatrach będę miała skype;)
UsuńOkay?
UsuńAna2003
Do mnie nic nie doszło... Ok jutro :*
UsuńDziwne... wysyłałam... Papa;*
Usuńkc do jutra
Do jutra całuje i życzę dobrej nocki :*
Usuń...
OdpowiedzUsuńRozdział ciekawy :)
Fajnie by było gdyby poszła na misje z ann i percym :*
Weny
Bardzo dziękuję ;)
Usuń