Kiedy doszłam do domku, otwarłam szafę i zaczęły się rozmyślania. kiedy w końcu coś się zdecydowałam, spojrzałam na zegarek: 17:15, trzeba iść pod Duży dom.
***
Czekam na niego 30 minut lepiej dla niego, żeby był tu w pięć minut...
***
Ostrzegałam? Ostrzegałam. Hmmm... zasięgnijmy do mojej pamięci: Jaki numer ma domek Afrodyty? Mniejsza o to, jest tak różowy, że na pewno go poznam... Jest! Kulturalnie zapukałam do drzwi, otworzyła mi jakaś brązowowłosa.
-Tak?
-Masz jakiegoś brata na W?
-Wilhelma, Williama...
-Ta, właśnie Will.. Mam nadzieję, że jest tylko jeden...
-Tak, jest tylko jeden i od 45 minut zajmuje łazienkę.
-To, weź go z łaski swojej zawołaj.
- Okok...
***
-Minus 10 punktów za spóźnienie, mimo iż ostrzegałam.- powiedziałam, kiedy już jechaliśmy.
-Co?
-A co powiedziałam?
-Jakie minus 10?
-No każdy ma na początku 50 punktów, ty masz już tylko 35..
-Jak? Powinienem mieć 40.
-Ale zadajesz zbędne pytania. - chyba każdy normalny załapałby, że żartuję, ale będę miła i go z tym uświadomię- Żartuję przecież..
On na to ledwo widocznie odetchnął z ulgą, ale ja to zauważyłam, w końcu od dzieciństwa uczono mnie oceniać ludzi po oczach, wyrazie twarzy i ruchach, nawet tych najmniej widocznych.
***
-Poczekaj pójdę kupić bilet.
-Dobrze -odpowiedziałam spokojnie, ponieważ postanowiłam używać trochę mniej ironii.
-Jestem. Idziemy?
-Tak.
Weszliśmy, kupiliśmy duży popcorn i dwie cole (nie dałam się namówić na jedną)
***
Czas w kinie minął mi szybko. Film był fajny... tylko ten główny bohater trochę ciapowaty, ale to tylko trochę, po za tym był, nawet fajny- i film i bohater.
Po kinie Will zaprosił mnie do restauracji, jako iż nie jedliśmy kolacji.
***
Po kolacji Will wziął mnie na space... Niespodziewanie złapał mnie za rękę... To co zrobiłam zdziwiło nawet mnie... A ja mu na to pozwoliłam, trzeba przyznać chłopak ma ur... nie, nie przejdzie mi to przez gardło... ok osobisty. Nagle się zatrzymał i odwrócił mnie tak, żebym widziała jego oczy i powiedział:
-Podobasz mi się, wiesz?
-Mhh...- całe lata z moją ukochaną ironią, a ja tu jak grom z jasnego nieba wypalam z ''Mhh..''!!!!!!!!!! I wtedy zrobił coś, co już mnie dobiło... pocałował mnie!!!!!!!!!! Jak on śmiał, ale ja mu na to pozwoliłam, z mojej strony żadnego sprzeciwu. CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE??!!
***
Hej! To o której dodaje rozdziały mnie dobija... I jak wam się podoba ten niespodziewany zwrot akcji? (Szczerze mówiąc, to nawet ja się go nie spodziewałam XD) Jak pewnie zauważyliście na blogu zaszły pewne zmiany, nie do końca mi się to podoba, więc zapewne będzie się to cały czas zamieniało ;)
Rozdział miał być jutro, ale tak o 21:00 wbiło 3000, więc jest dzisiaj :)
Hej, hej ;) rozdzialik świetny. Mam nadzieję, że paring Will+Elsa będzie trwał chociaż kilka rozdziałów, bo to byłby naprawdę dobry związek. Już wyobrażam sobie, jak przed każdą randką Elsa będzie wyciągać Willa z łazienki...
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam i życzę weny :) Johanna Malfoy
Dzięki. Myślę, że ten paring będzie trwał tak do jej pójścia na misję;)
UsuńAle super rozdział!!! Taki niespodziewany zwrot akcji, że przeczytałam to wszytsko z prędkością swiatła i osiągnęłam najwyższy poziom ciekawości. Mam jednak nadzieję, że Elsa i jej ostry charakterek zwyciężą w tej bitwie. Fajnieby było, gdyby dała mu w twarz, a on wyskoczyłby do niej z tekstem, że naprawdę się zakochał i nie ma zamiaru jej robić krzywdy. Alee to by było suuuuuuuuuper!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWeny życzę i milion pięćset sto dziewięćset nowych pomysłów!
Nie mogę doczekać się next'a!
Pozdrawiam cieplutko ♥
No wiesz. Mimo wszystko planuję zrobić coś pod ten styl.
UsuńDzięki tobie też. Ta nagła zmiana planów, stąd, że mi pomysłów zaczynało brakować:)
Rozdział Super.... Hmmm... Will... Czy tylko mi się on kojarzy z Will'em z Niezgodnej... Uegh... Nie chcę o nim mówić... *minuta ciszy*
OdpowiedzUsuń.
.
.
.
.
Oki. To... No nic XD Czekam na następny....
*minuta ciszy* To było smutne :'(
UsuńJak mam być szczera to jego imię jest zaczerpnięte właśnie od niego.
Wiesz po naszej rozmowie o Niezgodnej i o szufladkach z chłopakami (nie pytajcie) nie przychodziły mi do głowy inne imiona
Hmm... Fajny był.... Szkoda że... nie przejdzie mi to przez gardło...
UsuńA no tak. Szufladki ;) (NIE PYTAJCIE!!! XD)
Sorka za mój brak, ale to całe zamieszanie ze szkołą męczy i nie miałam czasu ani nawet checi na sprawdzanie blogów :( jednak wróciłam i uwazam, że rozdział był zarąbisty, bardziej się rozpisze na końcu bo widzę, że przede mną jest parę rozdziałów. ;)
OdpowiedzUsuńokok
Usuń